wtorek, 2 lipca 2013

hot dogi w Olsztynie


Najwyższy czas się zebrać i zrobić jakiś wpis na bloga :) Moja nieobecność była podyktowana trochę lenistwem a trochę tym, że zamiast pisać wolałem z pewną hipsterką grzać ryj na balkonie, zajadając się tostami i pijąc bananowe frape :) W ciągu ostatniego miesiąca ugotowaliśmy na spontanie sporo pysznego żarełka i chyba większość tego jest udokumentowana (część z tego pewnie będzie można zobaczyć na veganfairytale). Dobrze być z kimś kto tak jak ty jest wegan łasuchem i do tego jest dla Ciebie mega inspiracją w kuchni. W ogóle to z tego wszystkiego przytyłem z kilka kilo i czas zacząć na poważnie mordęgę na siłowni. Kurier wczoraj dostarczył kartę multisport także tego…:)  Tak w ogóle, jakimś cudem znowu się znalazłem w Olsztynie. Nawet zdążyłem zamieszkać tutaj w aż dwóch lokalizacjach. Chyba utknę tu na dłużej. Trochę szkoda mi Trójmiasta, bo już udało mi się odnowić kilka zapomnianych znajomości, a i praca wydawała się jakaś lżejsza, co rusz jakiś koncert, no i wiadomo – morze. Ale Olsztyn też ma kilka bardzo ważnych zalet! Zobaczymy co czas pokaże.

Jakiś czas temu miałem ogromne parcie na fast food. Padło na hot dogi. Kupiliśmy parówki sojowe, podsmażyliśmy je na patelni z cebulką, czosnkiem, papryką i odrobiną ketchupu. Efekty możecie zobaczyć poniżej:



W ostatnim miesiącu nie obyło się też bez :

samosów z orzechami nerkowca


kebeb pizzy

 łupów ze śmietnika

Za tydzień zaczyna się pod Wrocławiem slot art festiwal , udało mi się być na tej imprezie już kilka razy. Naprawdę polecam! Dzieje się tam masa rzeczy: kilka scen muzycznych, różnorakie warsztaty, wystawy, instalacje, DKF, stoisko z wegan żarciem najadaczy i wiele innych atrakcji. Jest też scena niezależna hardcore punk, na której w tym roku będę miał przywilej zagrać z moją kapelą Adult Crash ! Zapraszam do pogo! ;)




1 komentarz: