środa, 13 marca 2013

Grochówka wojskowa ;)

Jadąc samochodem z Olsztyna do Gdańska, natrafiłem na drogowskaz: grochówka wojskowa 100 metrów :) I w ten oto sposób zrodził się pomysł na obiad :D Żeby nie było, moje jedyne konotacje z wojskiem to camo spodenki, ktore leżą w szafie i czekają na lato! Od służby wojskowej się wykręciłem dawno temu i wiadomo, food not bombs! Ale wegańską grochóweczką wojskową ;) nie pogardzę! Zwłaszcza, że za oknem pingwin i zaczynam wątpić, że wiosna jeszcze kiedykolwiek tutaj wróci. Jedyna nadzieja to nafaszerować się witaminą D, zjeść coś energetycznego, włączyć Game Of Thrones i łudzić się, że niedługo będzie cieplej.
Także grochówka (coś czuję, że na tym blogu nie uświadczysz niczego wyrafinowanego ;)).

Potrzebujemy:

2 marchewki
mały seler
korzeń piertuszki
2 cebule
1/4  kapusty np. włoskiej
4 ząbki czosnku
4 ziemniaki
250 g grochu (połówki, nie trzeba wcześniej moczyć)
2 kiełby sojowe
przyprawy: majeranek, liść laurowy, ziele angielskie, dużo czarnego pieprzu, chilli, sól, trochę sosu sojowego

Warzywa obieramy i kroimy w kostkę (ziemniaki lubię jak są w dużych kawałkach), następnie wrzucamy do dużego garnka. Zalewamy zimną wodą dużo ponad poziom warzyw. Ja od razu dodaję przyprawy, jedynie solę na końcu. Gotujemy aż groch i inne warzywa będą miekkie, jakieś 30 min, może 40. Jak już wszystko jest miękkie, na patelni podsmażam pokrojone kiełbaski sojowe i cebulę. Dorzucam do zupy i doprawiam solą do smaku. Jeszcze można chwilę podgotować, żeby wszystko się ze sobą przegryzło. Dla ozdoby można dorzucić trochę natki pietruszki albo innego zielska oraz uprażone pestki dyni, jak na załączonym obrazku. the end :)






wyszła nowa schizma :D





2 komentarze:

  1. sierżancie BestSeler! zgłaszam gotowanie się grochóweczki!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kapralu Fairytale! przyjmuje meldunek, nie zapomnij o podwójnej porcji kiełbasy! :D

    OdpowiedzUsuń